Fuksja

Fuksja

fot. Fuksja

Ogrodzenia mogą spełniać nie tylko wymogi użyteczności i funkcjonalności. Ściany balkonów nie muszą szpecić przestarzałą szarością bieli. Nawet niewielkim płotkom, czy kratkom możemy nadać cechy indywidualne i sprawić, że znowu staną się ciekawe, a my stworzymy prześliczne, letnie ustronie. Pomyślmy o piennych odmianach fuksji.
Fuksję odkrył w 1696 roku francuski botanik i zakonnik, ojciec Pierre Charles Plumier. Charakterystyczne kwiaty tańczące na końcach pędów tych niezwykle popularnych, zwanych powszechnie ułankami, roślin, zdobią dziś niemal każdy ogród aż do samych przymrozków. Większość odmian fuksji kwitnie bardzo długo, nawet przez cały okres wegetacji, a jej pełne lub pojedyncze, różnokolorowe kwiaty przekształcą się w czerwone, podobne do śliwek owoce.

Przeczytaj również: Borówka brusznica

Tą niezwykle urodziwą rośliną już na przełomie XIX i XX wieku dekorowano okna, werandy, tarasy zarówno w pałacach jak i w wiejskich chatach. Dziś mieszańców i odmian fuksji jest prawdopodobnie około 14 tysięcy, każdy więc z pewnością znajdzie swojego ulubieńca. Nie powinno ich zabraknąć w żadnym ogrodzie i na żadnym balkonie.

Wśród setek odmian znajdziemy fuksje pnące, o delikatnych pędach potrzebujących podpór, krat czy palików. Teoretycznie większość fuksji możemy prowadzić w formie piennej, niemniej jednak najlepsze będą odmiany silnie rosnące, o pędach wzniesionych.

Przeczytaj: Sztuka bonsai

Fuksje rozmnaża się przez sadzonki zielne, wierzchołkowe, 3-węz­łowe, ukorzeniane po usunięciu pary dolnych liści. Z nastaniem krótszych dni fuksje wypuszczają dużo pędów, z których będziemy mogli uzyskać sadzonki. Bardzo ważnym jest termin ukorzeniania. Chcąc otrzymać długi, mocny pień oraz ładną koronę, sadzonkowanie powinniśmy rozpoczynać dość wcześnie. Sadzonki pobieramy od grudnia do marca z pędów dwuletnich lub jednorocznych z tzw. piętką. Ukorzeniamy je w wilgotnym piasku lub perlicie pod przykryciem wykonanym z podziurkowanej folii. Sadzonki powinny ukorzenić się w temperaturze 22-24°C już w ciągu 2-3 tygodni. Po tym okresie ukorzenione sadzonki przesadźmy w zasobne podłoże. Po kilku tygodniach uszczyknijmy wierzchołek celem lepszego ukorzenienia. Po około dwóch miesiącach przesadźmy rośliny do stałych pojemników i zasilmy nawozem. Z tak przygotowanych sadzonek możemy wyprowadzić formy pienne. Proces wyprowadzania pnia i formowania korony trwa kilka lat i wymagać będzie od nas dużej cierpliwości. Przepiękny efekt z pewnością jest wystarczającą zachętą.

Kiedy nasze rośliny osiągną wysokość około 15 centymetrów usuńmy wszystkie boczne odgałęzienia wyrastające z kątków liści. Jeśli marzymy o metrowej roślinie powinniśmy podkrzesywać roślinę przez okres pół roku. Podkrzesywanie – usuwanie bocznych odgałęzień pobudzi młodą roślinę do szybszego wzrostu Po wyprowadzeniu pnia zajmijmy się formowaniem korony. W pierwszej kolejności zetnijmy wierzchołek rośliny. Pod miejscem cięcia pojawią się nowe boczne pędy, z których dolne systematycznie usuwajmy, zostawiając około 5-7 pędów szczytowych. Gdy osiągną one długość około 15 centymetrów uszczyknijmy je. Czynność tę powtórzmy 3-4-krotnie w miarę przyrastania nowych odgałęzień, aż do momentu, gdy korona uzyska pożądaną przez nas gęstość. Zabieg ten zwany cięciem formującym może trwać około 2 lat, i jest niestety związany z brakiem kwitnienia. Po zakończeniu formowania roślina z pewnością jednak wyda bardzo dużo kwiatów.

Kwiat fuksji

fot. Kwiat fuksji

Przeczytaj również: Rozmaryn

Sadząc fuksje pamiętajmy o podłożu torfowym, próchnicznym, o odczynie pH 6,0-6,5 oraz średnim poziomie nawożenia. Wybierzmy dla niej stanowisko półcieniste lub cieniste, w miejscu osłoniętym od wiatru. Decydując się na ich uprawę pamiętajmy, iż fuksje wymagają dużo wody dostarczanej na podstawce. Rośliny posadzone w donicach niemających otworów w dnie będą rosły bardzo źle, a w czasie silnych upałów ulegną poparzeniu i zginą. Pamiętajmy jednak, że przemoczona fuksja uschnie. Objawy będą takie jak przy przesuszeniu, niemniej jednak po przesuszeniu będziemy w stanie roślinę uratować, przemoczonych niestety już nie.

Fuksja w okresie wegetacji wymagać będzie jednak od nas nie tylko obfitego podlewania, ale i cotygodniowego nawożenia. Nawożąc ją, wybierzmy nawóz wieloskładnikowy np. azofoskę. Roślinom powinniśmy również zapewnić dużą wilgotność powietrza. Pamiętajmy, iż najpiękniejsze kwiaty fuksji rozwijają się, gdy jesienią ziemię okrywają mgły. Zapewnijmy im, więc dostateczny poziom wilgotności.

W naszym klimacie fuksja nie jest raczej rośliną zimotrwałą i wymaga przechowywania w cieplejszych pomieszczeniach. Przed nastaniem zimy i pierwszych przymrozków skróćmy pędy rośliny, pozostawiając jedną lub dwie pary liści. Zimą powinniśmy przetrzymać ją w ciemności, w temperaturze 2-3°C. Wyższa temperatura pobudzić ją może do przedwczesnego wypuszczania pędów. Podczas zimowania podlewajmy ją rzadko i oszczędnie. W ciągu kilku tygodni roślina straci wszystkie liście, nie zrażajmy się jednak jej stanem, pod koniec zimy z pewnością wyrosną nowe, jasnożółte, młode pędy. W marcu przenieśmy ją cieplejszego i dobrze oświetlonego pomieszczenia, przytnijmy, przesadźmy i rozpocznijmy dalszą uprawę. Zimą roślina powiększy swe rozmiary, by wiosną, przy dłuższym dniu rozpocząć kwitnienie, a po przekwitnięciu znowu zacząć silniej rosnąć.

Pamiętajmy o oprysku fuksji środkami chemicznymi przeciwko rdzy. Wykorzystajmy dostępne Bayleton 5 WP lub Baycor 300 E. Przed mącznikiem szklarniowym i mszycami zastosujmy Admiral 100 EC i Appland 25 WP.

Sending
Ocena artykułu
0 (0 głosy)