Mistrzostwa Polski w kuchennym czekaniu

garnek

fot. garnek

Czekanie jest, tak na się przynajmniej wydaje, jedną ze straszliwszych ludzkich przypadłości. Zirytowani bezmiernie faktem, że nieustannie czekamy na sprawy od najważniejszych, po błahe, zdecydowaliśmy się stworzyć, na pohybel cierpliwości, „Leksykon czekania”. Podział naszego „dzieła” wymuszony został niejako przez samą naturę rzeczy – a polega na wyczekiwaniu na kwestie od człowieka zależne i te będące całkiem poza jego zasięgiem. Ważny rozdział naszego leksykonu budują – z życia wzięte – historie wyczekiwania na sprzęt zamawiany przez Klientów naszego sklepu www.smakprostoty.pl. Bo jest o czym pisać i co dokumentować.

czajnik elektryczny

fot. czajnik elektryczny

Zobacz również: Styl angielski we wnętrzu

Naszą rekordzistką, dotychczas niepokonaną, jest Klientka, która z uporem i determinacją czekała na żeliwny garnek marki Le Creuset (link). Upatrzyła sobie mało popularny kolor, który tak ją zauroczył, że wyczekiwała go, aż!, półtora roku. Jakimś okrutnym zbiegiem okoliczności francuski producent nie mógł zgromadzić odpowiedniej ilości chętnych na dany, ekscentryczny kolor, a w świecie, który Klientka za sprawą Internetu przekopała tam i z powrotem, garnka też nie było. Szczęśliwie – historia doczekała się happy end’u. Niewyobrażalnie wręcz cierpliwa Klientka czekała, czekała, aż się doczekała.

Drugie miejsce na naszej liście kuchennych wyczekiwań zajmuje wielbiciel czajnika Vera marki Bugatti. Tu rekord był nieco mniej spektakularny – Klient musiał wytrwać, bagatela, zaledwie rok. Zamówiony przed Gwiazdką czajnik elektryczny na Gwiazdkę faktycznie się zjawił. Tyle, że Gwiazdkę kolejnego roku. A nasz sympatyczny Klient cieszy się jak dziecko, że sam sobie czajnik Vera (link) pod choinką umiejscowi.

nóż

fot. nóż

Przeczytaj: Eko – mieszkanie

Na trzecim miejscu podium wielkich zwycięzców Mistrzostw Polski w kuchennym czekaniu znalazł się Klient wypatrujący damasceńskich noży Zwilling, które niemiecka marka kuła pół roku z wielką pieczołowitością. I on również, wytrwawszy długie miesiące w postanowieniu doczekania na nóż marzeń, mógł go wreszcie położyć na kuchennym blacie.

Z tych historii wynika też pewna nauka, potwierdzająca powiedzenie, że czekanie zaostrza apetyt. Wszystkie trzy wymarzone produkty – żeliwny garnek Le Creuset, czajnik Bugatti i noże Zwilling (link) – dały naszym Klientom poczucie, że udało im się zwyciężyć samych siebie i często doprowadzającą do białej gorączki niecierpliwość. Choć opisane produkty przy odrobinie dobrej woli można było zastąpić innymi, o podobnej funkcjonalności, wszyscy Klienci potwierdzili, że czekanie stało się dla nich swoistym wyzwaniem. I sprawdzili się w wojnie ze swoją niecierpliwością, udowadniając sobie, że, gdy się czegoś naprawdę bardzo chce, na drodze do realizacji nie stanie żadna ludzka siła.REKLAMAPK

Sending
Ocena artykułu
0 (0 głosy)