Biologiczna walka z mszycami

Mszyce na liściach
mszyce

fot. mszyce

Mszyce to szkodniki atakujące najczęściej nasze rośliny ozdobne. Spotkamy je w wielu gatunkach, kolorach i kształtach. Bywają zielone, żółte, szare lub czarne. Mszyce osiedlają się w koloniach na końcach pędów oraz od spodu najmłodszych i najstarszych liści, w tych miejscach gdzie sok, którym się odżywiają ma najwięcej składników pokarmowych, a młode części roślin zawierają ich najwięcej. Skąd więc mszyce na najstarszych liściach? Tuż przed ich opadnięciem odbywa się proces rozpadu i substancje odżywcze ponownie się w nich znajdą.

Mszyce wkłuwają się ssawką aż do wiązek przewodzących, w których płynie odżywczy sok. Zanim jednak mszyca znajdzie miejsce idealne na żer, wielokrotnie nakłuwa tkankę rośliny w poszukiwaniu najlepszego źródła. Idealne źródło pulsuje samo. Mszyca nie musi więc wkładać pracy w to, by pobrać pokarm. Aby pobrać wystarczającą ilość białka potrzebnego im do życia, mszyca musi wchłonąć więcej soku niż jest w stanie strawić. Nadmiar cukru wydziela, więc w postaci jasnej lepkiej cieczy, spadzi, zwanej również rosą miodną.

Mszyce, pomijając względy estetyczne, powodują karłowacenie liści i końcówek pędów oraz opadanie pączków. Na wydzielanej przez nie spadzi, doskonale rozwijają się sadzaki, obniżające wydajność asymilacji rośliny. Najgroźniejsze są jednak jako przewoźnicy przenoszący wirusy.

Zobacz również: Lato zmienia oblicze

Najczęściej atakująca nasze rośliny mszyca brzoskwiniowo-ziemniaczana rozmnaża się zarówno płciowo, jak i bezpłciowo. Rozmnażanie płciowe odbywa się jesienią, bezpłciowe wiosną i latem. Niemniej jednak przy sprzyjającej temperaturze rozmnażanie bezpłciowe może odbywać się cały rok. Tak dzieje się np. w ogrodzie zimowym. W ciągu 3 tygodni jedna samica jest w stanie wydać na świat od 50 do 100 młodych.

Do zwalczania mszyc wykorzystać możemy preparaty dostępne w każdym ze sklepów ogrodniczych.
My chcemy dziś opisać naturalnych przeciwników mszyc. Znajdziemy wśród nich: pryszczarkę drapieżną, muchę złotook, owady z rodziny bzgowate, gąsienicznika oraz biedronkę siedmiokropkę. Zastosowanie tych pożytecznych organizmów jest możliwe w zależności od stanowiska, w jakim rosną nasze rośliny, wilgotności, temperatur, oraz dostępu światła.

Pryszczarka drapieżna jest maleńkim 2 milimetrowym owadem, aktywnym nocą. Odżywia się spadzią. Samice w czasie swojego trwającego do 8 dni życia składają do 150 jajeczek, z których wylęgają się maleńkie larwy. To właśnie one niszczą mszyce, wysysając jej wnętrze. W czasie tygodnia, okresu, w jakim żyje larwa, zjada ona około 50 mszyc. Na obszarze wielkości 5-10m² wystarczy około 80 poczwarek. Już po dwóch tygodniach liczba mszyc powinna się zmniejszyć.
Warto stosować pryszczarkę w ogrodzie zimowym i szklarni, musimy, bowiem pamiętać, iż wymaga ona do rozwoju wysokiej wilgotności i temperatury rzędu 20-25°C. Parapet okna nie daje tak wysokiej wilgotności, nie ma, więc sensu stosowania pryszczarki w tym miejscu. Pryszczarki nie nadają się również na otwarte przestrzenie, owady te nie są, bowiem lokalnymi patriotami i z pewności po przepoczwarzeniu przeniosą się w inne miejsce.
Pamiętajmy, by przed zastosowaniem pryszczarki zlikwidować mrówki i zadbać o dodatkowe doświetlenie, w przypadku okresów o dniu krótkim.

Muchy złotooki znają niemal wszyscy, to popularny 15 milimetrowy owad o jasnozielonych, długich skrzydłach. Jesienią zabarwiają się na żółto lub pomarańczowo. Owady te żywią się spadzią. Podobnie jak w przypadku pryszczarki z mszycami walczą larwy. Na roślinę wysokości 2 metrów potrzebujemy około 15 larw. W ciągu swojego życia jedna larwa zabija około 300 mszyc. Powinniśmy jednak wiedzieć, że rozwój larw na parapecie, w szklarni, lub w zimowym ogrodzie kończy się na stadium poczwarki. Nie przepoczwarzają się one, bowiem w latające formy. Zastosowanie ich, więc w odróżnieniu od rozmnażającej się bez przeszkód pryszczarki jest jednorazowe. Po trzech tygodniach powinniśmy ponowić zabieg. Dzięki jednak nie przepoczwarzaniu się w owady latające, możemy z powodzeniem zastosować je na otwartej przestrzeni. Złotooki nie są również wymagające, co do wilgotności czy temperatury. Aktywne są już od 14°C.

Z setek gatunków owadów z rodziny bzygowatych, jako owad pożyteczny do walki z mszycami wykorzystywany jest Episyrphus balteatus. Dorosły owad osiągający około 1 centymetra ma żółto-czarny odwłok z charakterystycznymi podwójnymi pasami. Dorosłe bzygi nie są drapieżne. Drapieżne są larwy mogące w czasie swojego życia zabić około 500 mszyc. Efektywne zastosowanie larw może mieć miejsce jedynie na roślinach o gładkich liściach. Z uwagi na miękką skórę larwy z trudem poruszają się na liściach z meszkiem. Nie warto stosować bzygowatych w zamkniętych pomieszczeniach, narażamy się na rozwinięcie się dużej liczby owadów. Idealne będą na otwarte przestrzenie, balkony i tarasy.

Biedronka siedmiokropka to najpopularniejszy pożyteczny owad. Dorosły owad – chrząszcz oraz jego larwa odżywiają się mszycami. Chrząszcz zjada dziennie 150 mszyc, larwa tygodniowo – około 800.

Gąsienicznik to podstępny 2 milimetrowy owad składający swoje jajeczka bezpośrednio w mszycy. Larwa pasożytując we wnętrzu mszycy, utrzymuje ją przy życiu bezpośrednio do momentu przepoczwarzenia. Po bytności larwy pozostają ślady – zmumifikowane dziurawe mszyce. Dziurawe, z uwagi na maleńki otworek, jakim się wydostają. Jedną z trudności w zastosowaniu gąsienicznika jest fakt, iż pasożytuje on jedynie na mszycach brzoskwiniowo-ziemniaczanych.

Sending
Ocena artykułu
0 (0 głosy)