Czy da się legalnie mieszkać bez czynszu?

dom wielorodzinny

fot. dom wielorodzinny

Niepłacenie czynszu niesie za sobą poważne konsekwencje. Wynikiem zaległości może być nawet licytacja mieszkania. Czy istnieje możliwość mieszkania bez czynszu?

Przeczytaj również: Parapet jako element dekoracyjny

Czynszu jak wiadomo nie opłaca się mieszkając we własnym domu. Oprócz tego, na rynku dostępne są mieszkania bezczynszowe, np. w Warszawie. Jest to formuła małego mieszkania w domu, a nie w bloku.

Temat konsekwencji niepłacenia czynszu jest dość szeroko omawiany po tym jak 29 lipca Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż zgodne z konstytucją są zapisy prawne, które pozwalają wspólnocie mieszkaniowej żądać od sądu zgody na zlicytowanie mieszkania należącego do właściciela zalegającego przez długi czas z czynszem.

Przeczytaj również: Kamień jako materiał budowlany

Problem zaległości w opłatach czynszowych jest powszechny. Nie dość że utrudnia zarządzanie osiedlem przez wspólnotę, na dodatek obciąża też budżet tych osób, które opłaty wnoszą regularnie.

Czynsz bywa dużym kosztem w domowym budżecie nie tylko dla osób na emeryturze. Młode osoby, które rozpoczynają karierę zawodową otrzymują niewielkie wynagrodzenie. Czasem dochodzi do tego jeszcze comiesięczna rata kredytu hipotecznego, zaciągniętego na zakup mieszkania. Czy jest jakieś inne wyjście dla osób, które chcą uniknąć pułapki czynszowej?

Budowa domu jest bardzo droga, ale to na szczęście nie jedyne wyjście. – Nie każdy potrzebuje domu. Wiele osób nie ma ani takiej potrzeby, ani środków finansowych, by sobie pozwolić na tak dużą i drogą nieruchomość. Dla nich wyjściem może być zakup mieszkania na osiedlach bezczynszowych – wyjaśnia Anna Sitnik, zastępca dyrektora biura sprzedaży w firmie Dolcan.

Mieszkać i oszczędzać
Obecnie buduje się 7 takich osiedli w Warszawie. Deweloper Dolcan wprowadził ową formułę na rynek nieruchomości i konsekwentnie ją realizuje. Mieszkania na osiedlach bezczynszowych łączą wygodę życia w domu jednorodzinnym, z mniejszym metrażem lokali, jak w klasycznych osiedlach wielorodzinnych. Inwestycje składają się z kameralnych budynków, w których nie ma części wspólnych jak klatki schodowe, garaże i windy. W związku z tym mieszkańcy nie muszą ponosić kosztów administracji, funduszu remontowego, konserwacji windy, oświetlenia klatki schodowej, czy też ochrony osiedla. Właściciele płacą wyłącznie za faktycznie zużyte media jak energia elektryczna, woda czy gaz, a nie wysoki czynsz. Miesięczne oszczędności w opłatach mogą wynieść nawet 500 zł.

Przeczytaj również: Pop-art w wersji black & white

Osiedla mieszkań bezczynszowych powstają w Rembertowie – trzy inwestycje pod nazwą Rudy Rydz i na Białołęce (Kamyk Zielony i Konik Polny), na Targówku buduje się Czerwona Jarzębina, a w podwarszawskich Markach inwestycja Pasikonik. Lokale mieszkalne na Czerwonej Jarzębinie zaczynają się nawet od 44 mkw. Większość mieszkań ma średni metraż, który chętnie wybierają młode małżeństwa od 50 do 90 mkw.

Ceny mieszkań bezczynszowych, choć dają wygodę mieszkania jak w domu, są dużo bardziej przystępne. – Zaczynają się od 4.900 zł za mkw. jak na osiedlu Pasikonik w Markach. Na pozostałych osiedlach bezczynszowych jest to ok. 5.500 zł za mkw. – informuje Anna Sitnik. I jak przyznaje, dziś klienci patrzą na ceny mieszkań w momencie zakupu, ale też na późniejsze koszty eksploatacji.
Często to ludzie młodzi, małżeństwa, którzy ponoszą znaczne wydatki na codzienne utrzymanie rodziny i dzieci. Dla nich oszczędności jakie daje brak czynszu są więc ogromnym atutem – przyznaje.

Wygoda jak w domu
Mieszkania bezczynszowe zachowują atuty domu. Niska zabudowa jednorodzinna z odrębnymi lokalami mieszkalnymi i własnym ogródkiem jest doskonałym substytutem własnego domu jednorodzinnego. Każdy właściciel ma osobne wejście do mieszkania i wyjście na ogródek, a mieszkania na piętrze indywidualną klatkę schodową.

Warto dodać, że każde z mieszkań ma wydzielone miejsce parkingowe przed budynkiem lub na wjeździe na swoją działkę, już w cenie lokalu.
Mieszkańcy mają także możliwość zainstalowania kominka oraz wykorzystania dodatkowej powierzchni na poddaszu. Te atuty mocno podkreślali klienci, którzy zdecydowali się zamieszkać na naszych osiedlach – podaje Anna Sitnik. Istnieje nawet możliwość rozbudowy takiego mieszkania, co nie jest możliwe w klasycznych blokach.
REKLAMAPK

Sending
Ocena artykułu
0 (0 głosy)