Docieplamy dom

ocieplanie

fot. ocieplanie

Zobacz również: Okna skandynawskie od A do Z

Dom kojarzy się przede wszystkim z ciepłem. A ciepło domowe kojarzy się każdemu inaczej. Dla jednego to będą przytulne wnętrza, dla innego ładne kolory ścian, a jeszcze dla innego firanki zawieszone w oknach i mama czekająca z domowym obiadem. Jednak bez tego ciepła rozumianego w dosłownym znaczeniu cała reszta jest tylko mało znaczącym dodatkiem. Bo co to za przyjemność siedzieć w najpiękniejszym wnętrzu, z najładniej pomalowanymi ścianami kiedy jest nam zimno.
Jeżeli podczas budowy domu nie pomyśleliśmy o tym, warto jak najszybciej docieplić swój dom.

Podstawowymi elementami, o których docieplenie powinniśmy zadbać jest w pierwszej kolejności dach, następnie ściany, podłoga i fundamenty. Decydując się na docieplanie, mamy w czym wybierać. Jednym z kryteriów którymi się kierujemy jest cena, jednak musimy pamiętać, że docieplenie to jest inwestycja z której będziemy czerpać korzyści przez całe życie, a nie zbędny wydatek.

wełna szklana

fot. wełna szklana

Najważniejszą częścią domu, którą trzeba się zająć jest dach. Jeśli jest nie ocieplony, nasze straty cieplne mogą sięgać nawet 30%. Biorąc się za ocieplanie musimy pamiętać, że należy wykonywać je w temperaturze powyżej 0ºC – materiał nie może przemarznąć. Do ocieplania stosuję się wełnę mineralną lub szklaną oraz płyty styropianowe. Wełna mineralna lub szklana jest materiałem dźwiękoszczelnym, paroprzepuszczalnym i ognioodpornym. Jest bardzo ciepła, nawet przy małej ilości izolacji. Jej grubość nie może być mniejsza niż 20cm. Musimy pamiętać przy układaniu, żeby nie zostawić żadnych szczelin i zagnieceń. Metodą najczęściej stosowaną jest ułożenie międzykrokwiowe. Płyty styropianowe mają mniejszą paroprzepuszczalność, ognioodporność i izolację akustyczna od wełny, dlatego są znacznie rzadziej wykorzystywane przy ociepleniu dachów.

Następnym etapem przy docieplaniu swojego domu są ściany .Do ocieplania ścian zewnętrznych stosuję się systemy ociepleń na styropianie lub na wełnie mineralnej. Stosowane są 2 metody: lekka-sucha i lekka-mokra.
Metoda lekka-sucha polega na zamontowaniu do ścian dwóch prostopadłych do siebie rusztów z listew drewnianych i ułożeniu między nimi grubych warstw wełny mineralnej. Wełnę się zabezpiecza wysokoparoprzepuszczalną izolacją wiatrochłonną i po zamontowaniu listew dystansowych montuje się okładzinę zewnętrzną. Jest to na tyle prosta metoda, że każdy majsterkowicz będzie sobie w stanie sam poradzić, oszczędzając w ten sposób na ekipie budowlanej. Do jej zalet zaliczyć również trzeba, możliwość przerwania w dowolnym momencie i brak przeciwwskazań do pracy w okresie zimowym.
Metoda lekka-mokra stosowana jest zarówno przy wznoszeniu nowych budynków jak i docieplaniu starych. Polega na przymocowaniu płyt izolacyjnych do budynku, wzmocnieniu ich siatką z włókna szklanego i nałożeniu tynku. Jednak nie jest to metoda tak prosta jak to było przy lekko-suchej, tutaj niestety nie obędzie się bez pomocy fachowców. Najczęstsze problemy to: montaż płyt termoizolacyjnych w narożach, wtapianie siatki wzmacniającej w zaprawę klejową. Problemem są również wymogi pogodowe: temp. 5-25ºC, żadnych opadów i silnego wiatru.

Gdy z różnych przyczyn (np. dom jest zabytkiem, mamy drogą ozdobną elewację) nie możemy ocieplić od zewnątrz, pozostaje nam tylko ocieplenie domu od wewnątrz. W polskich warunkach najlepiej ocieplać od wewnątrz ściany północne i zachodnie. Stosuje się wełnę mineralną, styropian lub polistyren ekstrudowany – najdroższy, ale też najcieplejszy. Wybór właściwego materiału i sposobu realizacji zależy od wielu czynników i powinien być dobrany indywidualnie przez specjalistę.

Bez względu na metodę która wybierzemy (zarówno w ocieplaniu zewnętrznym jak i wewnętrznym) musimy pamiętać o dokładnym wykonaniu, aby uchronić się przed powstaniem mostków termicznych, które w znaczny sposób zmniejszą planowany rezultat. Temperatura w domu na pewno wzrośnie, ale w miejscach mostków termicznych może skraplać się woda, co spowoduje zawilgocenie ścian i termoizolacji.

podłoga

fot. podłoga

Docieplając nasz dom nie możemy pominąć kwestii ocieplenia podłogi. Szczególnie kiedy nasz dom jest niepodpiwniczony. Szacuje się, że około 10% ciepła ucieka do podłoża gruntowego. Zimą grunt pod naszym domem pobiera ciepło z pomieszczeń ogrzewanych na parterze i oddaje nam w lecie, kiedy go nie potrzebujemy. Aby uniknąć takiej sytuacji kładąc podłogę musimy wybrać najodpowiedniejszą dla nas formę termoizolacji:
Keramzyt – produkt naturalny, na którym nie rozwijają się grzyby i bakterie. Zapobiega ucieczce ciepła do gruntu, stabilizuje podłoże. Układamy warstwę ok 25cm na ubitej podsypce piaskowej, na to dwie warstwy folii izolacyjnej lub papy na lepiku i betonowy podkład.
Styropian – nadaje się idealnie jako materiał izolacyjny do podłóg na gruncie, pod wylewki betonowe, gdyż nie gnije, nie starzeje się i nie nasiąka wodą.
Płyty z wełny mineralnej – wybierając tę formę izolacji, należy pamiętać o wykonaniu warstwy przeciwwilgociowej zarówno od zewnątrz jak i wewnątrz pomieszczenia.
Płyty z pianki poliuretanowej – nadają się pod panele i deski nie montowanych na stałe do podłogi. Są odporne na ściskanie i działanie wilgoci.

Warto również pamiętać o ociepleniu fundamentów. W przypadku domów podpiwniczonych nie tylko ograniczy to straty ciepła podziemnych części obiektu, ale także zapewni mu to ochronę przed wilgocią, co przedłoży się na jego wytrzymałość i trwałość. Termoizolacja ścian fundamentowych, jest szczególnie ważna, gdy nasz dom jest podpiwniczony. Gdy do tego piwnica jest ogrzewana, straty cieplne sięgają nawet 20%. Jeśli nasz dom nie jest podpiwniczony, to i tak nie można zapomnieć o termoizolacji. Zapobiegniemy wtedy powstaniu mostków termicznych na styku podłogi na gruncie i ścian parteru.

W tak zabezpieczonym domu żadna zima nie będzie już straszna, a każdy odnajdzie w sobie coś z domatora.

Sending
Ocena artykułu
0 (0 głosy)