Herbata z akcentem na trzy imbryki

zaparzacze

fot. zaparzacze

To, w czym parzy się herbatę, ma niebagatelne znaczenie dla jej właściwości, aromatu i duszy, która rozgrzewa serca. Jednym z chętnie stosowanych materiałów jest odporne na wysokie temperatury borosilikonowe, hartowane szkło, z którego szwajcarska marka Bodum tworzy swoje niebywałe w formach zaparzacze do herbaty.

Obdarzone wdzięcznymi imionami – Assam, Chambord i Marcel – są prawdziwą gratką dla „podglądaczy” herbaty i tego, co w niej najbardziej malownicze. Dzięki ich szklanym ściankom można obserwować, jak gorąca woda rozwijając herbaciane liście, przeistacza się w ożywczy napar. Parząca się herbata jest niezwykle intrygująca. Z punktu widzenia domatora-estety zjawisko dyfuzji, które wywołuje „dymki”, „smugi” herbaty, łączące się z wrzątkiem, obserwowane w szklanych imbrykach marki Bodum jest zaiste niezwykłym przeżyciem.

Szwajcarska marka Bodum zasłynęła w świecie jako niekwestionowany i niezrównany specjalista od parzenia kawy i herbaty. Wszystkie tworzone przez nią linie, w tym i zaparzacze Assam, Chambord i Marcel – stworzone zostały z myślą o pasjonatach gorących napojów, którzy nie chcą jednak celebrować bardzo skomplikowanego rytuału powoływania do istnienia aromatycznych herbat. Wyposażone w pomysłowe, stalowe bądź akrylowe sitka imbryki same zadbają o stworzenie herbaty idealnej. Wystarczy tylko w odpowiednim momencie wyjąć sitko z zaparzacza. Wszystkie trzy zaparzacze łączy stalowa, okrągła pokrywka, którą wieńczy zabawna, nienagrzewająca się gałka z tworzywa sztucznego. W przypadku Assama gałka jest również zakończeniem tłoczka.

Przeczytaj również: Schody zewnętrzne
zaparzacze

fot. zaparzacze

Każdy z zaparzaczy Bodum zapada głęboko w pamięć za sprawą swojej niepospolitej formy. I tak zaparzacz Assam (link) przypomina rozświetloną herbacianymi tajemnicami szklaną kulę z zabawnym, niedużym, a wdzięcznym dziobkiem.

Chambord jest na wskroś francuski. Kojarzy się z renesansowymi zamkami i naczyniami z tej pełnej kultu człowieczej pomysłowości epoki. Rozparty ma stalowym trójnogu zaparzacz Chambord (link) zniewala swoim dystyngowanym, ściętym wieczkiem.

zaparzacze

fot. zaparzacze

Trzeci z gromady zaparzaczy szwajcarskiej marki Bodum – zaparzacz Marcel (link) – też ma w sobie francuską duszę. Jego imię przywodzi na myśl paryską cyganerię i nocne rozmowy przy odurzającym aromacie herbaty. Sam zaparzacz jest nieco baśniowy i bardzo rozczulający z racji swojego rozbrajającego kształtu – dziobka, który wygląda tak, jakby niewinnie się dziwił.
Każdy z imbryków Bodum może być idealnym prezentem, który ucieszy z racji swojej niezwykłej formy, funkcjonalności i umiejętności – idealnego „poprawiacza” nastrojów.

Sklep www.smakprostoty.pl z przyjemnością nalewa gorącą herbatę z zaparzaczy Bodum, rozgrzewając jesienno-zimowe popołudnia.

Sending
Ocena artykułu
0 (0 głosy)