Sytuacja na rynku mieszkaniowym w 2012 roku

budowa

fot. budowa

Obecną sytuację na rynku nieruchomości, ocenia się jako lepszą niż dwa lata temu. Specjaliści zapewniają jednak, że w najbliższej przyszłości nie należy spodziewać się powrotu prosperity. Rozwój wypadków w kolejnym roku będzie przede wszystkim w dużej mierze zależał od kondycji polskiej gospodarki.

Prognozy rynkowe przypominają o groźbie nadejścia kolejnej fali kryzysu gospodarczego. Niebezpieczeństwo jest na tyle realne, że większość ekonomistów nie zadaje sobie pytania „czy”, ale „kiedy” nadejdzie kryzysowe spowolnienie gospodarcze, oraz „jak głębokie ono będzie”. Przy prognozowanym, zwolnionym tempie gospodarczym, można śmiało założyć, ze osoby, które planowały kupno mieszkania w przyszłym roku, mogą wstrzymać się z tą decyzją, do czasu nadejścia stabilniejszego okresu.

Na rynek mieszkaniowy w 2012 roku, wpłyną także nowe przepisy Rekomendacji S. Zgodnie z nowymi zasadami banki będą obliczać zdolność kredytową klientów na maksymalnie 25 lat, nawet jeżeli kredyt będzie docelowo zaciągany na dłuższy okres. W przypadku kredytów zaciąganych w obcych walutach, wysokość pojedynczej raty takiego zobowiązania nie będzie mogła przekraczać 42% dochodów netto gospodarstwa domowego. W wyniku tych zmian zdecydowanie obniży się zdolność kredytowa Polaków. Niektórzy odłożą kupno mieszkania lub zrezygnują z tego całkiem, a pozostali będą musieli zadowolić się mniejszymi lokalami.

Pod koniec kwietnia 2012 roku, obowiązywać będzie także nowa ustawa deweloperska. Nakłada ona dodatkowe wymagania na firmy z branży. Nowe przepisy obejmą nieruchomości, które będą sprzedawane po wejściu ustawy w życie. Można się spodziewać, że deweloperzy będą starali się pracowicie wykorzystać pozostały czas, co może przełożyć się na intensywny wzrost podaży pod koniec obecnego oraz w pierwszym kwartale przyszłego roku. Przypuszczalnie, w związku z ustawą deweloperską, część kupujących może wstrzymać się z decyzją kupna mieszkania, do czasu wejścia nowych przepisów w życie. Ustawa ma za zadanie między innymi chronić nabywców przed utratą wypłaconych deweloperowi pieniędzy.

Należy podkreślić, że już obecnie na rynku pierwotnym w głównych miastach znajduje się rekordowa oferta nowych mieszkań. Taka sytuacja oraz możliwe dalsze zwiększenie się dysproporcji pomiędzy podażą i popytem powinno z czasem przełożyć się na wzrost cenowej konkurencji między deweloperami.
Na podstawie wymienionych czynników i zdarzeń na rynku nieruchomości można stwierdzić, że na przestrzeni kolejnych dwunastu miesięcy czeka nas kontynuacja obserwowanych obecnie obniżek cen mieszkań deweloperskich. Z drugiej jednak strony wydaje się, że nie należy spodziewać się zastoju i gwałtownej przeceny na rynku mieszkaniowym. Pozytywnym zjawiskiem jest duża dostępność inwestycji, które są przystosowane do bieżących wymagań klientów, czyli tanie lokale z funkcjonalnym rozkładem oraz wysoką relacją liczby pomieszczeń przypadających na powierzchnię mieszkania. Można się spodziewać, że takie jednostki mieszkalne nadal będą znajdować nowych właścicieli.

Sending
Ocena artykułu
0 (0 głosy)