Jako zaangażowani prezentodawcy oszaleliśmy z radości na myśl, że w tym roku oszołomimy rodzinę prawdziwie „wypasionymi” podarunkami pod choinkę. Wypasionymi nie tylko z racji ich wyglądu, ale i ciężaru. A że listopad za rogiem, poczyniliśmy już odpowiednie przygotowania, by w grudniu tajfun świątecznych zakupów ominął nas szerokim łukiem. Więc już leżą w półce i czekają na swój podchoinkowy występ najpiękniejsze z pięknych, pokryte wyśmienicie uroczą, kilkukrotnie nakładaną porcelanową emalią żeliwne naczynia francuskiej marki Staub (link). Rozkochaliśmy się bez pamięci w nadzwyczaj wymownej barwie linii Aubergine.
Oberżynowy-burgundowy-fiolet połyskliwej, porcelanowej emalii garnków Staub robi niesłychane wrażenie. Nadaje im i dostojeństwa i swoistej przytulności. Trudno się od niego oderwać. Wymowny Staub kusi zalotnie, by badać dalej i zdjąć pokrywkę z żeliwnego garnka nad garnkami. Tu naszym oczom ukazuje się ciemna, matowa, porcelanowa emalia, która ma właściwości nieprzywierające. A pokrywka z wypustkami, które wspomagają obieg pary, to dopiero wynalazek. Oj, ale będą uczty!!! Już nam ślinka cieknie na myśl o genialnie aromatycznych potrawach jednogarnkowych, które powstaną w legendzie kolorowego żeliwa – niepowtarzalnych naczyniach Staub. O tych zapiekankach prosto z żeliwa, o tym boskich aromatach już śnimy po nocach. Och, niech już będą święta! Niech żeliwny garnek Staub (link) już trafi na kuchenkę i do piekarnika. Dlaczego musimy czekać jeszcze tyle czasu?!!!
Tak nawiasem mówiąc (czy pisząc), taki prezent darowuje się też z bardzo egoistycznych względów. Dzięki czarującej mocy francuskiego żeliwa Staub można być przez całe lata zapraszanym na obiady, których nigdy nie uda się zapomnieć. Ku czci żeliwa i świąt wymyśliliśmy chwytliwy slogan „Aubergine pod choinę!”.
Joanna J. Gawlikowska, Krystian Wawrzyczek
www.smakprostoty.plREKLAMAPK